Stanisław Sojka |
Stanisław Sojka – ¶piewak jazzowy, pianista i kompozytor, autor
tekstów swoj± muzyczn± drogę rozpoczyna jako sopran w chórze katedralnym w Gliwicach.
Ma 8 lat i jest już od dwóch lat także uczniem Państwowej Szkoły Muzycznej I
stopnia w Gliwicach w klasie skrzypiec. Kończy następnie Liceum Muzyczne w Katowicach
oraz wydział aranżacji i kompozycji w Katowickiej Akademii Muzycznej.
Debiutuje w listopadzie 1978 roku recitalem w Filharmonii Narodowej w Warszawie
w ramach cyklu „ Jazz w Filharmonii”. Zapis tego występu znajdzie się na jego
pierwszym albumie zatytułowanym „Don’t you cry”. ¦piewa tam utwory R. Charles’a,
S. Wonder’a, Beatles’ów, Gershwin’a. Zafascynowany zwłaszcza czarna muzyk±,
prezentuje własne interpretacje klasyków jazzu, soul, bluesa, ale także polskich
kolęd czy pie¶ni ludowych.
W 1981 roku ukazuje się płyta „Blublula”. Zawiera porywaj±ce wykonania takich
standartów jak „I’m just a lucky so and so” D. Ellington’a czy... Naima J. Coltrane’a.
Cało¶ć z towarzyszeniem Tria W. Karolaka. Płyta staje się „Jazzow± płyta roku
‘81” i rozchodzi się w „złotym” nakładzie. To wtedy wła¶nie legendarny amerykański
animator i krytyk jazzowy W. Connover goszcz±cy w Polsce podczas festiwalu Jazz
Jamboree usłyszawszy Soykę, miał powiedzieć: ten facet, to najlepiej strzeżony
sekret muzyki polskiej.
Soyka jest go¶ciem wielu festiwali nie tylko jazzowych w Europie (All Stars
Jazz Fest -Stockholm, Umbria Jazz –Perugia, Nancy Jazz Festival).
Od połowy lat 80 tych ujawnia się coraz bardziej indywidualny styl artysty.
Odchodzi od klasyki amerykańskiej w stronę polskiej tradycji muzycznej. Soyka
wł±cza do repertuaru swych koncertów coraz więcej własnych pie¶ni i piosenek.
Kształtuje się jako¶ć najcenniejsza - własny unikalny wyraz.
W 1986 roku Soyka podpisuje kontrakt z niemieck± fili± RCA, dla której nagrywa
swój pierwszy autorski album pt. Stanisław Sojka.
W 1988 roku rozpoczyna długoletni±, owocna współpracę z Januszem „Yanina” Iwańskim
– gitarzysta – współtwórc± charyzmatycznej grupy „Tie Break” reprezentuj±cej
progresywne skrzydło polskiej sceny jazzowej lat 80tych.
Duet Soyka Yanina dużo koncertuje i nagrywa. O albumie „Acoustic” (wydanym w
1991 roku z duchowym i finansowym wsparciem - Dietera Meyera z grupy „Yello”)
mówi się, że o kilka lat wyprzedził modę na kocerty/płyty pop – unplugged. „Acoustic”
jak i następuj±cy po nim album „Neopositive” rozchodz± się w multiplatynowych
nakładach, a piosenka „Tolerancja” staje się wielkim przebojem.
6 lutego 1995 roku ukazuje się piętnasty longplay zatytułowany „Retrospekcja”.
Jest pocz±tkiem wieloletniego kontraktu artysty z firm± Pomaton EMI Polska.
Album jest zapisem koncertowych wykonań największych hitów z lat 1983 – 1994
zarejestrowanych w Krakowie w kwietniu 1994 roku. To już Sojka przemawiaj±cy
własnym, jedynym w swoim rodzaju językiem muzycznym.
I oto nowa przygoda. Album „Soyka sings W. Sharespeare sonnets” z 1995 roku
to suma fascynacji literackiej i przyjaĽni z wybitnym pisarzem, tłumaczem i
humanist± Maciejem Słomczynskim. Powstaje wybór 12 sonetów w przekładach M.
Słomczyńskiego i St. Barańczka, a w 20 miesięcy póĽniej suplement w postaci
tychże 12 sonetów ¶piewanych w języku oryginału. Soyce przydarza się tez niecodzienna
okazja, by przebywaj±cej z oficjaln± wizyt± w Polsce królowej Anglii Elżbiecie
II osobi¶cie wręczyć egzemplarz sonetów podczas spotkania w British Council
w Warszawie w 1996 roku.
W latach 1996 – 2002 wychodz± m.in. albumy takie jak „Polskie Pie¶ni Wielkopostne”
czy „Sztuka Bł±dzenia”. Soyka eksperymentuje, szuka...
W 2003 roku Sojka komponuje i nagrywa muzykę do słów „Tryptyku Rzymskiego” Jana
Pawła II. 4 listopada tegoż roku podczas uroczystego koncertu z okazji imienin
Ojca ¦więtego w Watykanie wraz z zespołem wykonuje fragmenty utworu. Autor bije
brawo...
Wci±ż inny wci±ż nowy a jednocze¶nie rozpoznawalny od pierwszych nut. Jest zwierzęciem
muzycznym z charyzm± performera. Z zespołem czy solo wkrótce po wej¶ciu na scenę
obejmuje całkowite panowanie nad publiczno¶ci±. W jednym z licznych wywiadów
artysta powiedział „Nie gram dla fajerwerków, nie ¶piewam by się popisać. Moj±
ambicj± i pragnieniem jest, by mój ¶piew, moje pie¶ni dodawały otuchy, podnosiły
na duchu tych, którzy przychodz± mnie słuchać. Chcę by wychodzili z koncertu
pogodni i umocnieni”.